Brak wypłaty pracownika może wiązać się z poważnymi problemami ze spłatą raty kredytu czy brakiem pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Przepisy prawa zobowiązują przedsiębiorcę do wypłacania wynagrodzenia, jednak w rzeczywistości problemy finansowe czy zwłoka w płatności od kontrahentów może stać się przyczyną opóźnienia w wypłacaniu pieniędzy pracowników.
Takie postępowanie jest niezgodne z przepisami Kodeksu pracy. Jak można zachować się w takiej sytuacji?
Wynagrodzenie pracownicze jest wypłacane z dołu, czyli po przepracowaniu całego miesiąca, a najpóźniej do 10 dnia następnego miesiąca kalendarzowego. Zatrudniona osoba musi mieć świadomość, jaką kwotę otrzyma (widnieje w umowie). Kiedy pieniądze nie pojawią się na koncie zgodnie z ustaleniami, przychodzi czas na działanie. Warto zacząć od wezwania do zapłaty.
Wezwanie do zapłaty to doskonałe i jednocześnie polubowne rozwiązanie, w którym pracodawca dowiaduje się o nieopłaconej pensji pracownika, a także ma możliwość zbadania przyczyny zaległej płatności. W wielu sytuacjach to zwyczajny błąd, a nie zła wola przedsiębiorcy. Każdy zasługuje na szansę i możliwość wyjaśnienia.
Brak wynagrodzenia za pracę pozwala pracownikowi na zgłoszenie zaistniałej sytuacji do Państwowej Inspekcji Pracy. Po zbadaniu sprawy organ wysyła do pracodawcy wezwanie do zapłaty wynagrodzenia. Nakazy podlegają natychmiastowemu wykonaniu. Jeśli zaistnieje taka konieczność, inspektor pracy ma prawo nałożyć na pracodawcę grzywnę w formie mandatu karnego.
Pracownik ma prawo skierować sprawę do sądu. Organ sprawiedliwości może nakazać pracodawcy wypłacenie zaległego wynagrodzenia wraz z odsetkami i jednocześnie naprawienie szkody pracownika, który nie otrzymał pieniędzy w terminie zgodnym z ustaleniami. Pracownik nie musi pokrywać żadnych kosztów postępowania w sytuacji, kiedy wartość sporu jest niższa od 50 000 zł. W sytuacji, kiedy wartość zaległej wypłaty przekracza wymienioną kwotę, pracownik ma obowiązek wpłacenie opłaty w kwocie 5% wartości sporu.
Jednym ze stosowanych sposobów jest rozwiązanie umowy o pracę bez okresu wypowiedzenia. Za przyczynę takiej decyzji podaje się brak wynagrodzenia.
Nie tylko przedsiębiorcy zalegają z płatnościami wynagrodzeń. Budżet firmy cierpi także na nieterminowym płaceniu faktur przez kontrahentów.
Zanim firma przystąpi do mocnych działań, czyli na przykład skorzystania z pomocy windykacja-online.pl, warto spróbować miękkiej windykacji, czyli wysłania przypomnienia o zapłacie.
Brak płatności może być przypadkiem czy sytuacją losową. Otrzymanie wiadomości mailowej, w której przedsiębiorca prosi o uiszczenie zaległych należności, kończy się natychmiastowym działaniem.
Jeśli na drugi dzień na koncie widnieje wymagana kwota, historia dobrze się zakończyła.
Jeśli kontrahent znalazł się w trudnej sytuacji finansowej i nie jest w stanie opłacić zaległej faktury, można porozmawiać na ten temat, wyznaczyć inny termin płatności, podzielić kwotę na kilka mniejszych rat albo nawet pomyśleć o ewentualnym rabacie.
Najważniejsza jest szczerość i dbanie o dobre relacje, które są szczególnie przydatne w trakcie długoterminowej współpracy.
Przez określenie dobre relacje nie należy rozumieć unikania rozmów o problemie i przysłowiowe zamiatanie go pod dywan. Jeśli kontrahent nie zapłaci mimo wcześniejszego złożenia obietnic, można zdecydować się na kolejny telefon i wysłanie przypomnienia albo rozpoczęcie bardziej zdecydowanych działań.
Każde wezwanie do zapłaty musi zawierać:
- datę i miejsce wystawienie,
- dane przedsiębiorcy,
- dane kontrahenta,
- kwotę do zapłaty,
- dokument będący podstawą do zapłaty (z reguły faktura),
- termin uiszczenia płatności,
- numer rachunku bankowego.
W wezwaniu do zapłaty powinna widnieć informacja, że brak płatności zgodnie z wyznaczonym terminem będzie jednoznaczny ze skierowaniem sprawy na drogę postępowania sądowego.
Zakończenie współpracy może być dla kontrahenta tak samo uciążliwe, jak postępowanie sądowe. Podpisana umowa daje możliwość egzekwowania pieniędzy, a także ubiegania się o karę umowną za nieprzestrzeganie postanowień widniejących w umowie.
Przedsiębiorcy, który nie otrzymuje terminowych płatności, może starać się także o powiększenie należnej kwoty o odsetki z tytułu nieterminowej płatności. Aktualnie odsetki za opóźnienie w przypadku transakcji handlowych to 9,5% w stosunku rocznym. Oprócz tego istnieje możliwość uzyskania rekompensaty w kwocie 40,70 albo 100 euro, co jest jednoznaczne z kosztami poniesionymi na odzyskanie należności.
Wpisanie do rejestru dłużników to kolejny krok, na który może zdecydować się firma. Mowa o portalu zajmujaćym się tego typu sprawami. Aby tego dokonać, niezbędne jest spełnienie konkretnych warunków:
- termin płatności musiał minąć co najmniej 30 dni temu,
- kwota należności musi mieć wartość co najmniej 500 zł,
- dłużnik otrzymał wezwanie do zapłaty co najmniej 30 dni przed wpisem do rejestru.
Ostatnią deską ratunku jest postępowanie sądowe, które stanowi jedno z rozwiązań w sytuacji, kiedy kontrahent celowo zwleka z płatnościami za faktury. Takie czynności trzeba poprzedzić wysłaniem wezwania do zapłaty, które również należy dołączyć do wniosku przygotowanego do sądu. W trakcie spraw z dłużnikami nie trzeba długo czekać na decyzję.
Spory kończą się z reguły wydaniem nakazu zapłaty, który po opatrzeniu klauzulą staje się tytułem egzekucyjnym.
Po wydaniu decyzji przez sąd komornik staje przed zadaniem odzyskania kwoty zapisanej na fakturze razem z odsetkami ustawowymi oraz kosztami postępowania sądowego. Niestety wszystkie omówione powyżej czynności wymagają czasu oraz pieniędzy. W praktyce oznacza to, że większość przedsiębiorców rezygnuje ze sporów sądowych, kończy współpracę z nieuczciwym kontrahentem i kontynuuje pracę, nieco uważniej dobierając partnerów.